11 listopada, w 101. rocznicę Niepodległości Polski, przedstawiciele polskich organizacji obwodu lwowskiego, pracownicy Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie, polscy żołnierze biorący udział we wspólnym programie szkoleniowym na poligonie wojskowym w Jaworowie oraz liczni pielgrzymi i turyści z Polski tradycyjnie zgromadzili się na modlitwę w Bazylice Metropolitalnej.
Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki koncelebrował Mszę Świętą i wygłosił kazanie.
Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego!
Szanowna Pani Konsul wraz ze wszystkimi pracownikami Konsulatu Generalnego Rzeczpospolitej Polski we Lwowie!
Umiłowani Bracia i Siostry!
Sto jeden lat temu, wszyscy Polacy rozproszeni po całym świecie, mogli powiedzieć – Mamy znów swoją Ojczyznę! Mamy niepodległą Polskę!
Dzisiaj my, zgromadzeni tu we Lwowie, powtarzamy te same słowa. Są one dla nas wszystkich bardzo ważne, ponieważ przypominają o naszych korzeniach, o historii i przynależności do Narodu, którego Ojczyzną jest Polska.
Nasz narodowy wieszcz, Zygmunt Krasiński, w wierszu „Tęsknota” pisał: „Cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie Jedno wiem tylko: sprawiedliwość będzie, Jedno wiem tylko: Polska zmartwychwstanie (…) Jedno wiem tylko: krzykniemy serdecznie, „Bądź Ty pochwalon, święty Boże wiecznie”. A inny wieszcz - Juliusz Słowacki - do tych, którzy w okresie niewoli narodowej walczyli o Jej wolność z okrzykiem na ustach, wołając: „Polska, Polska!” kierował ważne, wręcz fundamentalne pytanie: „Ale jaka?”
Te dwa cytaty są wciąż aktualne, dlatego w sto pierwszą rocznicę odzyskania niepodległości powtarzam je za narodowymi wieszczami, powtarzam je w katedrze we Lwowie, będącej świadkiem dziejowej historii.
Niestety, nie potrafię odpowiedzieć na pytanie – Jaka Polska? Mogę jednak powiedzieć, za jaką Polską tęsknię i jakiej pragnę.
Wierząc mądrości Bożej, która przemówiła do nas w pierwszym czytaniu dzisiejszej liturgii, noszę w sercu pragnienie, aby w naszej Ojczyźnie wszyscy umiłowali sprawiedliwość i ze czcią szukali Boga w prostocie serca, ufając Mu i żyjąc w czystości ducha, przejrzystości postępowania, prostolinijności i uczciwości, nie wystawiając Boga na próbę i nie wzbudzając Jego gniewu, przyjęli błogosławieństwo na dziś i jutro naszej historii, w wierze pokładając swoją nadzieję i na wierze budując swą przyszłość.
Wierząc mądrości Bożej, pragnę, abyśmy szukali Boga i we wszystkim zwracali się o radę, szczególnie w podejmowaniu ważnych decyzji, z ufnością prosząc o to, by był z nami obecny, bo jak powiada nasze stare przysłowie: „Bez Boga, ani do proga”.
Uzupełnieniem myśli z pierwszego czytania jest dzisiejsza Ewangelia, w której zawarte są trzy reguły, którymi powinni kierować się uczniowie Jezusa. A my przecież od tysiąca pięćdziesięciu trzech lat należymy jako Naród do tego grona, budując swoją tożsamość w oparciu o mądrość Ewangelii i wierność krzyżowi.
Pierwszą z nich jest unikanie sytuacji, która jest przyczyną zgorszenia, mogącą doprowadzić do upadku, nie tylko moralności jednostek, ale nawet całego społeczeństwa. Dlatego niech dzisiaj zapadną w naszą pamięć ważne słowa Jezusa, który poucza, że największą winę w grzechu zgorszenia ponosi ten, kto na złą drogę sprowadza „małych”, czyli słabych w wierze, a tym samym podatnych na wpływ i szkodliwe poglądy. Niech więc nikt z nas tutaj obecnych, nie przykłada swej ręki do grzechu zgorszenia, do upadku cywilizacji miłości Boga i bliźniego.
Druga reguła dotyczy obowiązku upominania i przebaczania. Zła nie można tolerować, udając, jakoby nic się nie wydarzyło. Ten, kto jest świadkiem grzechu popełnionego przez bliską mu osobę, nie może pozostać wobec niej obojętny, ale powinien ją upomnieć. To upomnienie braterskie jednak nie może wynikać z chęci odwetu ani nie może być spowodowane gniewem, ale powinno mieć na względzie nawrócenie brata i siostry, zmianę jego postępowania oraz pojednanie. Dlatego gdy grzesznik się nawraca, ten, kto został przez niego obrażony lub w jakiś sposób dotknięty jego złym czynem, ma obowiązek przebaczyć.
I tę regułę zapamiętajmy. Wydaje się, że dzisiaj jest ona bardzo potrzebna naszemu Narodowi, nie tylko na gruncie politycznym, ale również w codziennych relacjach międzyludzkich, gdy podzielone nie tylko społeczeństwo, ale również i rodziny, stają po przeciwległych stronach barykady. Nie możemy pozwolić, aby w jednym domu, któremu na imię Polska, gościła niezgoda. Musimy zrobić wiele, aby zgodą i jednością narodową, opartą o Ewangelię miłości, budować ład i porządek, wszędzie tam, gdzie żyją Polacy, a wraz z nimi żyje świadomość przynależności do Narodu, który wybrał Jezusa, jako Drogę, Prawdę i Życie.
Trzecia wreszcie reguła polega na właściwym rozumieniu wiary. Apostołowie proszą Jezusa, by umocnił ich w wiarę. Odpowiadając na ich prośbę, Jezus daje do zrozumienia, że nie ma potrzeby, by Bóg specjalną interwencją ją pomnażał lub wzmacniał. Chodzi raczej o to, by Apostołowie pozwolili Bogu działać w sobie i przez siebie, a wówczas ich wiara ujawni na zewnątrz taką moc, jaką ma ziarno gorczycy. W ziarnie tym jest ukryta wielka siła. Choć jest ono bardzo małe, to wyrasta z niego krzew osiągający wysokość trzech do czterech metrów. Mając więc tak żywotną wiarę, człowiek może dokonać nawet rzeczy niemożliwych.
Dlatego w tej trzeciej regule odnajdujemy dla siebie zachętę, aby nie porzucać wiary, nie deptać jej symboli, nie ignorować Słowa Bożego, lecz zaufać Bogu i nie rozbijać fundamentu Prawa Bożego, na którym zbudowana i osadzona została nasza Ojczyzna.
Umiłowani Bracia i Siostry!
Nasza dzisiejsza obecność na Eucharystii jest zakończeniem wielkiego narodowego dziękczynienia za dar wolności, który po stu dwudziestu trzech latach rozbiorów, został powierzony w nasze ręce. Za tym darem stoi ofiara i poświęcenie wielu pokoleń. Nie wolno nam zmarnować ani podeptać ich wielkiego dzieła, bowiem miłość Ojczyzny to nie tylko pamięć i szacunek dla ołtarzy przeszłości. Miłość Ojczyzny to także odpowiedzialność za jej obecny stan i przyszły kształt.
Dlatego stawiam tobie i sobie pytanie – Jaka Polska?
Jaka Polska jest w moich i twoich pragnieniach?
Jaką Polskę buduje twoje i moje postępowanie?
Cyprian Norwid pisał: „Ojczyzna – to wielki, zbiorowy obowiązek”. Nie możemy zatem czuć się zwolnieni od odpowiedzialności. Każdy na swoim miejscu, zgodnie ze swoim powołaniem i możliwościami winien troszczyć się o dobro, o siłę, szczególnie tę moralną i o sprawiedliwość w naszym ojczystym domu. Bo jak mówił św. Jan Paweł II – Trzeba tę wolność mądrze i odpowiedzialnie zagospodarować. Trzeba jej właściwie używać z myślą o dobru wspólnym.
Dlatego musimy zdawać sobie sprawę, że wolna Ojczyzna jest dla nas wielkim darem i jest także wielkim zadaniem. Amen.
Niech więc nasza Ojczyzna, dzięki nam, będzie przykładem wiary dla świata odchodzącego od wartości chrześcijańskich. Niech będzie przykładem miłości Boga i bliźniego, dla świata coraz bardziej skłóconego i podzielonego. Niech zachwyci innych wiernością Bogu, Krzyżowi i Ewangelii. Niech nasze dobre czyny wzmocnią naszą Ojczyznę i przekażą ją przyszłym pokoleniom jako największą po Bogu wartość, dla której warto żyć i pracować, a gdy przyjdzie potrzeba, to i warto ofiarować swoje życie. Amen.
Na Cmentarzu Łyczakowskim złożono kwiaty i zapalono znicze przy Grobowcu Nieznanego Żołnierza na polskim cmentarzu wojskowym.
Duchowni są również zaproszeni na uroczysty koncert z okazji Narodowego Dnia Polski - Dnia Niepodległości, który odbędzie się wieczorem w Filharmonii Narodowej we Lwowie.
Autor : Konstanty Czawaga