Kochani Kapłani, Klerycy i Osoby Życia Konsekrowanego!
Umiłowani Bracia i Siostry!
Pokusą naszych czasów jest pogoń za sukcesem, zdobytym szybko i za wszelką cenę. Musi być on korzystny i widowiskowy, który sam dobrze się zareklamuje, który jest widoczny, może nawet bawiący człowieka. Sukces bez zbędnej refleksji nad tym, co wniesie w życie pojedynczego człowieka i całej społeczności.
Niestety dosięga on również nas, wspólnotę Kościoła, która nie dla sukcesu ale dla zbawienia ludzi podejmuje misję głoszenia Dobrej Nowiny. Ludzie Kościoła poświęcający swe życie dla sukcesu, zapominając o głoszeniu Prawdy, która jest wymagająca, a widząc swoje niepowodzenia często próbują oceniać nie siebie lecz Kościół i przypisują mu przegrywanie w zetknięciu ze światem. Słyszymy bowiem od czasu do czasu głosy o przegranej Kościoła, którego nauczanie jest częstym „nie” wobec logiki świata, i o porażkach jego wysiłków ewangelizacyjnych. Takie opinie jednak nie oddają prawdy, są tylko przerzucaniem odpowiedzialności za swoje prywatne niepowodzenia.
Popatrzmy na wydarzenia, które opisują nam ewangeliści. Oto przychodzi Mesjasz, Odkupiciel człowieka. Według logiki świata wiele jest przegranych w życiu Jezusa: zdradzony przez ucznia, opuszczony przez Apostołów, wyśmiany publicznie na dworze Heroda, przegrywający licytację ze złoczyńcą Barabaszem, razem z łotrami przybity do krzyża, a po śmierci złożony w wynajętym grobowcu Józefa z Arymatei. Nawet Jego zmartwychwstanie jest okazją do głoszenia fałszywych plotek o wykradzeniu Jego ciała przez uczniów.
Podobnie Kościół, wierny Krzyżowi i Ewangelii, może w oczach świata uchodzić za przegranego. Zwłaszcza jeśli miarę sukcesu ma wyznaczać statystyka, badania socjologiczne, popularność i spektakularny tryumf.
Natomiast misją Kościoła nie jest doraźny sukces, bycie popularnym, lecz niesienie zbawienia i prawdziwego wyzwolenia. Nie jest misją Kościoła karmić człowieka złudzeniami i bliżej nieokreślonymi namiastkami szczęścia. Misją Kościoła jest misja Chrystusa: „Ja się na to narodziłem, aby dać świadectwo Prawdzie, bo tylko Prawda was wyzwoli”. Nie chodzi więc Kościołowi o spektakularne zwycięstwa, ale o zbawienie człowieka. Każdego, kto chce Kościół i jego misję oceniać powierzchownymi kategoriami „sukces” — „porażka” czy też „triumfujący” — „pokonany”, czeka rozczarowanie. To dotyczy zarówno nas, ludzi Kościoła, jak i tych, którzy postrzegają go „z zewnątrz”.
Bracia i Siostry!
Ileż razy głos Kościoła poddany był surowej krytyce. Ileż razy musiał on doświadczyć odrzucenia, porażki w oczach świata i przejścia przez tajemnicę cierpienia i braku „sukcesów”! Czas jednak pokazuje, że ziemia często jest miejscem porażek człowieka, które w pierwszym odruchu świat z entuzjazmem ocenia jako sukces. Człowiek, od kiedy uległ podszeptom szatana, nie potrafi, a może nie chce, rozeznać obiektywnego dobra i zła! Ma oczy przesłonięte bielmem grzechu pierworodnego i niejako na uwięzi. Człowiek, który mówi „nie” orędziu Ewangelii, traci więcej czasu na naprawianie pomyłek niż na właściwy rozwój i postęp ludzkiego ducha.
Orędzie Ewangelii i Kościoła jest to samo od dwóch tysięcy lat. To samo, a jednak zawsze aktualne, zawsze nowe, zawsze twórcze, inspirujące, niosące pokój, harmonię, ład i szczęście. Jako jedyne, i w jakimś sensie ostatnie, pozostaje słowo tak bardzo zakorzenione w Ewangelii: Nie bójcie się przyjąć Chrystusa z orędziem Krzyża i Zmartwychwstania! Ostateczny sukces odnoszą bowiem ci, którzy zaufali Panu.
I pozwólcie, że podziękuję Wam za to, że nie szukacie w kapłańskiej posłudze pogoni za sukcesem, który gubi prawdziwe oblicze Kościoła.
Dziękuję wam wszystkim za troskę o wspólnoty parafialne, za katechizację, posługę wśród chorych, wychowanie dzieci i młodzieży.
Dziękuję za każdą postawę otwarcia się na ludzi i nie czynieniu różnicy ze względu na język i narodowość. Taka postawa świadczy o rozumieniu powszechności Kościoła.
Życzę wam aby posługa kapłańska przynosiła nieustannie radość, a wdzięczność ludzi dawała satysfakcję z dobrze spełnionego obowiązku.
Niech Jezus Chrystus, Najwyższy i Wieczny Kapłan błogosławi każdy dzień waszego życia. Maryja, Matka Kapłanów wspiera i wyprasza potrzebne łaski. A nasi święci i błogosławieni patronowie dopomagają w dążeniu do świętości, która niech będzie nagrodą za pokorną służbę Bogu i ludziom. Amen.