Dnia 6 grudnia 2021 w paulińskiej parafii św. Mikołaja w Kamieńcu Podolskim uroczyście zakończono Rok Jubileuszowy 650-lecia konsekracji kościoła i istnienia parafii. Uroczystej mszy świętej przewodniczył metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. Asystował mu biskup Leon Dubrawski ordynariusz kamieniecko-podolski wraz z ojcami paulinami i księżmi sąsiednich parafii.
Na początku Eucharystii proboszcz parafii św. Mikołaja o. Justyn Miszczenko OSPPE zaznaczył, że jubileusz jest okazją do podziękowania Bogu za Jego wielkie czyny, w szczególności za głoszenie Dobrej Nowiny i sprawowanie sakramentów, za posługę ojców dominikanów w tej parafii (do 1842r.), za wielu męczenników katolickich, których w latach 30. XX wieku rozstrzelano w podziemiach tej świątyni, wreszcie za wielkie czyny, jakich Bóg dokonał przez posługę o. Walerego Jakubczyka i o. Aloisa Kosobuckiego, których Pan powołał do siebie w tym roku jubileuszowym.
O wdzięczność wzywał również w swoim kazaniu arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. Ksiądz Arcybiskup szczególnie wspomniał o 30. rocznicy odrodzenia struktur Kościoła Rzymskokatolickiego w Ukrainie oraz o 20. rocznicy podróży apostolskiej św. Jana Pawła II do Ukrainy. I wskazując na patrona parafii św. Mikołaja, Metropolita zachęcił wszystkich do czynienia dobra. Po mszy do najmłodszych parafian przyszedł sam św. Mikołaj z prezentami.
Kazanie abpa Mieczysłąwa Mokrzyckiego na 650-lecia konsekracji kościoła i istnienia parafii Św. Mikołaja w Kamieńcu Podolskim
Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego!
Umiłowani Bracia i Siostry!
Z wielką radością staję wśród Was, w ten jakże ważny dla wspólnoty parafialnej dzień odpustu oraz ważnej dla historii Kamieńca Podolskiego rocznicy sześćset pięćdziesięciolecia istnienia tej świątyni. Jubileusz, jaki przychodzi nam dzisiaj świętować, jest świadectwem wielowiekowego istnienia Kościoła katolickiego na tych ziemiach oraz wielkiej pracy misjonarskiej, jaką przed wiekami podjęli przynależący do wspólnoty Braci Wędrujących dla Chrystusa, dominikanie i franciszkanie. Ta świątynia przez wieki przynależała do Zakonu Dominikanów, a dzisiaj posługują w niej Ojcowie Paulini.
Historia nie oszczędziła temu kościołowi tragicznych wydarzeń. Najazdy tatarskie i władza komunistyczna, doprowadzały go do ruiny, ale wiara i zaangażowanie ludzi, zawsze podnosiło z ruin ten Boży Dom. Tak też stało się i w ostatnich dziesięcioleciach. Jest, zatem, za co dziękować Bogu i ludziom. Również ostatnie miesiące naznaczone zostały wielkim doświadczeniem. Najpierw odszedł do wieczności świętej pamięci o. Walery, proboszcz parafii i przełożony wspólnoty zakonnej, a zaledwie kila dni później o. Alojzy, którego wszyscy zapamiętamy jako odnowiciela tego kościoła. I tak jak Apostołowie są kamieniem węgielnym i fundamentem Kościoła, tak i ojcowie Alojzy i Walery, są i pozostaną na wieki, fundamentem tej wspólnoty parafialnej. Dlatego w ten odpustowy dzień zanosimy do Boga modlitwę wdzięczności za ich ofiarną posługę w tej parafii.
W ten jubileuszowy, odpustowy dzień, składamy również naszą dziękczynną modlitwę za dwa ważne wydarzenia, jakie ukształtowały oblicze Kościoła w ostatnich latach. Pierwszym z nich jest trzydziesta rocznica odnowienia struktur Kościoła katolickiego w Ukrainie. Ta jakże odważna decyzja św. Jana Pawła II spowodowała, że po wielu dziesiątkach lat od likwidacji diecezji kamienieckiej, nie tylko ją odnowiono, ale mianowano dla niej biskupa, świętej pamięci księdza Jana Olszańskiego, wielkiego duszpasterza Podola. Jestem przekonany, że nie trzeba wymieniać jego zasług, gdyż wszyscy jak tutaj jesteśmy, znamy je, dlatego dziękujemy za tego jakże opatrznościowego biskupa, odnowiciela diecezji.
Drugim wspomnieniem, równie ważnym, jest dwudziesta rocznica Apostolskiej Pielgrzymki św. Jana Pawła II do Ukrainy. Odbyła się ona zaledwie dziesięć lat po odnowieniu struktur Kościoła i stała się nie tylko czasem błogosławionym, ale czasem, kiedy świat usłyszał o naszym Kościele, dowiedział się o jego tragicznych losach i wielkiej wierze tych, którzy przez dziesięciolecia troszczyli się o przetrwanie i ciągłość wiary.
Umiłowani Bracia i Siostry!
W nasze odpustowe i jubileuszowe dziękczynienie wpisuję słowa św. Pawła Apostoła skierowane do wierzących w Efezie, a dzisiaj kierowane do waszej wspólnoty: „Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa!” (Ef 1,2).
W tych słowach odnajdujemy, sens dnia dzisiejszego, w którym Bóg spogląda na nas, zgromadzonych w tym kościele, udzielając wszystkim nawiedzającym tę świątynię, łaski darowania kar za grzechy, napełniając pokojem nasze serca, myśli, mowę i uczynki.
Dar łaski i pokoju płynie do nas poprzez ofiarę życia Syna Bożego, którego posłał na ziemię Bóg Ojciec, aby dokonać odkupienia rodzaju ludzkiego.
Przecież to tutaj, w tej świątyni, człowiek rodzi się dla wiary, gdy w sakramencie Chrztu Świętego zostaje włączony do wspólnoty Kościoła.
To w ciszy tego miejsca, dokonuje się wielki akt miłosierdzia względem grzesznego człowieka, gdy podczas spowiedzi odradza się w nim łaska uświęcająca, pozwalająca podejść do stołu komunii świętej.
To ta budowla jest również Wieczernikiem tchnienia Ducha Świętego, gdy podczas bierzmowania osoba dojrzała w wierze przyjmuje dary tegoż Ducha.
Z tej świątyni wychodzą połączeni sakramentalnym węzłem nowożeńcy, aby wyruszyć we wspólną drogę ku świętości, żyjąc w rodzinie i wychowując po katolicku swoje dzieci.
W tym miejscu wyczekuje Bóg ludzi chorych, darując im sakrament umocnienia i zapraszając, aby swoje cierpienie połączyli z cierpieniem Syna Bożego, ofiarowując je za zbawienie grzeszących i błądzących.
To w końcu w tym kościele, modlitwą przeprowadzamy naszych bliskich na drugą stronę życia, do obiecanego im Domu Ojca.
Zatem ten odpustowy dzień jest wielkim dziękczynieniem za te wszystkie dary, jakie są udziałem naszego życia, ilekroć własną wolą i wiarą sięgamy po nie, dla naszego zbawienia, nawiedzając tę świątynię.
W adwentowym czasie, spotykamy postać, która dla każdego człowieka na ziemi, jest symbolem wielkiego serca, otwartego na łaskę Bożą i na bliźniego.
I chociaż od epoki, w której żył św. Mikołaj, dzieli nas siedemnaście stuleci, to nieustannie przekazuje on nam jedną, zawsze aktualną ideę, którą pięknie ujął św. Jan Paweł II mówiąc, że św. Mikołaj jest „patronem daru człowieka dla człowieka”.
Jego czyny uczą nas, w jaki sposób należy korzystać z majątku i władzy. Już jako bogaty młodzieniec, później biskup udowodnił, że życia nie należy oceniać po zasobności portfela, ale po dobrych uczynkach. Jego pobożność, skromność i umiłowanie sprawiedliwości nie tylko uchroniły go od grzechu i doprowadziły do świętości, lecz również dzięki nim stał się on drogowskazem dla każdego chrześcijanina, również dla ciebie i dla mnie, abyśmy tak jak on, stali się znakiem dla innych.
Bez wątpienia Bóg znalazł wiarę w życiu św. Mikołaja. Można powiedzieć, że i my ją znajdujemy w jego życiu. Lecz dzisiaj, nie chodzi o jego życie, ale o nasze. Gdy przyjdzie Syn Człowieczy, to nie będzie chciał widzieć naszej metryki chrztu, ale będzie szukał swego odbicia w nas, w naszej mowie, myśli i postępowaniu. Wówczas bez znaczenia będą księgi metrykalne, lecz nabierze wartości nasze życie, a w nim to jedno stwierdzenie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.”
Warto, więc spojrzeć w ten świąteczny dzień na siebie i zapytać – czy w oczach Bożych jestem już dzisiaj święty, żyjąc w kapłaństwie, rodzinie czy jako osoba samotna? Bo jak czytamy na zegarze z Wadowic, na który spoglądał od dzieciństwa św. Jan Paweł II: „Czas ucieka, wieczność czeka”, czyli póki mamy czas, czyńmy dobro, aby stawać się darem dla innych.
W jednym ze swoich kazań św. Jan Paweł II powiedział: „Róbcie to, do czego zostaliście powołani. Zaakceptujcie odpowiedzialność, którą macie. Jeśli jesteś żonaty, przyjmij odpowiedzialność za swoją rodzinę, za swoje małżeństwo. Jeśli jesteś pracownikiem, przyjmij odpowiedzialność za budowanie chrześcijańskiego miejsca pracy. Jeśli jesteś politykiem, spraw, aby społeczeństwo zostało odnowione zgodnie z prawdą Ewangelii”.
Umiłowani Bracia i Siostry!
Pewien malarz przedstawił kiedyś na obrazie zależność pomiędzy wiarą, nadzieją i miłością. Namalował trzy kobiety o imionach: Wiara, Nadzieja i Miłość. Miłość karmiła potrzebujących, Nadzieja spoglądała z ufnością w niebo. Obie zaś opierały się na wierze, która ramionami obejmowała krzyż.
W tym trudnym czasie, jaki przeżywamy, nie tylko w wymiarze troski o zdrowie, ale również w duchowej rozterce, potrzebujemy wielkiego świadectwa wiary, nadziei i miłości. Dlatego życzę wam, aby wasza wspólnota parafialna była takim obrazem. Aby miłość wasza rozdawała dobro, przebaczała krzywdę, nie szukała podziałów, nie cieszyła się z niesprawiedliwości i potknięć innych, nie sądziła i nie przekreślała nikogo.
Życzę wam, aby nadzieja wasza była podtrzymaniem na duchu upadających i błądzących, aby była zmiłowaniem dla grzeszących i drogowskazem dla poszukujących prawdy. Niech wasza nadzieja spogląda w niebo, gdyż to tam spełnia się obietnica życia wiecznego.
Życzę wam, aby wasza miłość i nadzieja opierały się o wiarę, która niech nie tylko będzie słowem, lecz będzie bardzo konkretnym czynem, czyli będzie żywa, bo jak mówi Jakub Apostoł: „Wiara bez uczynków jest martwa”.
W ten odpustowy dzień, życzmy sobie, aby nie tylko św. Mikołaj był naszą chlubą i ozdobą, ale abyśmy to my, byli dzisiaj chlubą i ozdobą Kościoła oraz przykładem wiary dla innych. Abyśmy stali się narzędziami Chrystusowego pokoju i siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść; wybaczenie, tam, gdzie panuje krzywda, jedność, tam gdzie panuje zwątpienie; nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz; światło, tam gdzie panuje mrok; radość, tam gdzie panuje smutek. Abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając - otrzymujemy; wybaczając - zyskujemy przebaczenie; a umierając, byśmy zrodzili się do wiecznego życia.
Na takiej to właśnie drodze niech Bóg wam błogosławi i niech was strzeże. Niech zmiłuje się nad wami i obdarzy was pokojem serca, aby za św. Mikołajem, nieść dobro myśli, mowy i postępowania. Amen.
Dmytro Petryk
Żródło: CREDO