Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego!
Umiłowani Bracia i Siostry!
Pierwsza Niedziela Adwentu, otwiera przed nami Nowy Rok Liturgiczny i szczególnie piękny okres, przypominający nam o dwóch wielkich wydarzeniach w historii zbawienia, jakimi jest powtórne przyjście Pana Jezusa na ziemię, a drugim pamiątka Jego narodzenia, czyli spełnienie się obietnicy narodzin Mesjasza, Syna Bożego.
Adwent głosi nadzieję i napełnia ufnością, że powróci Ten, który już raz do nas przyszedł. Adwent przypomina nam, że potrzebna jest nasza czujność w modlitwie, czujność ożywiona miłością do Boga i bliźniego, abyśmy nie przegapili czasu ostatecznego spotkania, z tym, do którego wołamy: „Marana tha – Przyjdź Jezus Panie!”. Przecież możemy stwierdzić, że całe nasze życie jest bardziej lub mniej świadomym oczekiwaniem na przyjście Pana, a więc nieustannym Adwentem.Oczekiwanie to nabiera jednak szczególnego charakteru w czasie najbliższych czterech tygodni. Postarajmy się przeżyć ten czas tak, byśmy już tutaj i teraz, poprzez Sakramenty i Eucharystię, poprzez miłość okazywaną bliźnim i przez nich odwzajemnianą, mogli zakosztować cząstki nieba.
Prorok Jeremiasz mówi do nas: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem.”, wyraźnie zaznaczając, że słowa te wypowiada Bóg, którego imię brzmi „Pan naszą sprawiedliwością”. Żyjąc tu i teraz doskonale wiemy, co w życiu potocznym oznacza słowo „sprawiedliwość”, ale poza tą ludzką sprawiedliwością istnieje Sprawiedliwość Boża, nieogarniona i pełna Miłości.
To właśnie o takiej Miłości słyszymy w Liście do Tesaloniczan: „Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi.”.
Dlaczego tak ważna jest miłość? Bo tylko miłość pozwala nam przygotować się na przyjście, bo tylko miłością możemy odpowiedzieć na Miłość.
Bracia i Siostry!
Adwent rozpoczynają słowa Ewangelii mówiące o modlitwie w każdym czasie, przygotowującej nas na Paruzję, czyli na powtórne przyjście Pana w końcu czasów.W kontekście takich faktów, należy stwierdzić, że Człowiek odrzucając Boga zginie, bo tylko On przynosi zbawienie. Zatem, nie dajmy się porwać i pochłonąć przez przemijające, ziemskie sprawy. Idźmy za głosem Kościoła, który teraz zachęca nas do głębszej refleksji nad tajemnicą Chrystusa. Wejdźmy w czas Adwentu z duchową czujnością, aby lepiej przyswoić sobie przesłanie Słowa Bożego.
My chrześcijanie, my katolicy, musimy być przygotowani na to przyjście, byśmy mogli przyjąć Chrystusa nie tylko jako Dzieciątko w Żłobie, lecz również jako Tego, który nas poprowadzi do innego, wspaniałego życia w Jego Królestwie. Sam Chrystus nas ostrzega: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka.”.I właśnie po to, byśmy „mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”, musimy czuwać, modlić się i pracować, nie tylko dla siebie, ale również nad sobą.
Nie zapominając o jakże ważnej odpowiedzialności za siebie i innych, pamiętajmy o zachowaniu wszelkich środków ostrożności związanych z trwającą nadal pandemią. Zachowując je, nie zapominajmy o uczestniczeniu we Mszy świętej i nie dyspensujmy się zbyt często i łatwo od uczestnictwa w niej. Dobrze wiemy, że w naszych kościołach, bardzo łatwo jest zachować zalecany dystans. Również pamiętajmy o używaniu maseczek ochronnych oraz zaleceniach lekarzy i epidemiologów. Pamiętajmy, że i w tym wymiarze, obowiązuje nas przykazanie miłości bliźniego.
Umiłowani w Chrystusie!
Czas adwentowego czuwania, polecajmy Matce Bożej, prosząc przez Jej wstawiennictwo o pomoc Ducha Świętego, byśmy wyznając wiarę nieustannie oczekiwali przyjścia Pana.
Wszystkim wkraczającym n drogę Adwentu, z serca błogosławię: W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Lwów, 25 listopada 2021
№ 513/21
+ Mieczysław Mokrzycki
Arcybiskup Metropolita Lwowski